Sesja rady miasta: wojna o przedszkole na Dębcu
Czy utworzyć Zespół Szkolno-Przedszkolny przy ulicy Łozowej czy też nie – ta dyskusja zajęła radnym całkiem sporo czasu podczas wtorkowej sesji. I nie obyło się bez sporów i dyskusji. Chwilami burzliwej.
Projekt podczas sesji przedstawił Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty UMP. Zespół ma powstać 1 września 2015 roku w budynku po dawnej szkole krawieckiej przy ulicy Łozowej 77, w którego drugim skrzydle mieści szkoła Podstawowa nr 21 im. Filipiny Płaskowickiej, a tworzyć go mają ta właśnie szkoła podstawowa i przedszkole nr 41 “Wesoła Stacyjka”.
Obecnie “Wesoła stacyjka” mieści się w budynku przy ulicy Bluszczowej, jednak przeniesienie placówki z tego budynku jest konieczne, ponieważ jego sytuacja prawna jest skomplikowana i nie do końca jasna – budynek ma kilku właścicieli.
Przedszkole obecnie mieści się w południowej części Wildy, gdzie taka placówka jest bardzo potrzebna. Przy ulicy Rolnej cały czas są budowane nowe osiedla i dzieci przybywa. Tymczasem nowa siedziba przedszkola ma się mieścić jeszcze dalej na południe, na Dębcu, gdzie akurat sytuacja jest dokładnie odwrotna: przedszkola są, natomiast brakuje dzieci. Dojazd z Wildy na Łozową też nie jest najłatwiejszy, zwłaszcza teraz, gdy trwa budowa tunelu pod Czechosłowacką.
Na to wszystko zwrócił uwagę zdecydowany przeciwnik przenosin przedszkola i tworzenia zespołu szkolno-przedszkolnego, radny Przemysław Alexandrowicz z PiS.
– To nie jest dobry pomysł – mówił na sesji. – Na Dębcu już w tym roku szkolnym było wolnych 20 miejsc w przedszkolach i 20 w szkołach podstawowych 84 i 71. A przecież teraz jeszcze są w przedszkolach sześciolatki. Oznacza to, że już jest za dużo miejsc, mamy tu 5 samorządowych przedszkoli, a Dębiec nie jest miejscem intensywnej rozbudowy. Od 20 lat powstał tam jeden blok mieszkalny.
Zdaniem radnego przenoszenie do takiej dzielnicy jeszcze jednego przedszkola i tworzenia pewnej konkurencji dla już istniejących placówek jest więc absurdem. Podobną opinię wyraziła Ewa Wojcieszak, dyrektor przedszkola nr 22 na Dębcu.
– Jesteśmy bardzo blisko tej nowej placówki i dochodzą mnie głosy, że któreś z pozostałych przedszkoli pójdzie do likwidacji – mówiła podczas sesji.
Jednak dyrektor Foligowski jest innego zdania i przekonywał, przedstawiając wykresy, że miejsc w przedszkolu b=na Dębcu nie będzie więcej niż obecnie, a ci rodzice dzieci z “Wesołej stacyjki”, którzy nie chcą wozić swoich pociech na Dębiec, będą mogli przenieść je do oddziałów przedszkolnych przy szkole na Traugutta, które zostały wyremontowane i przygotowane dla przedszkolaków. Miejsc w przedszkolach na Wildzie więc nie ubędzie.
– Przy Łozowej również powstaną trzy oddziały – mówił dyrektor. – Teraz na Dębcu są 563 miejsca i po przeniesieniu będzie tyle samo.
Za rozwiązaniem proponowanym przez Wydział Oświaty UMP opowiadała się natomiast radna Katarzyna Kretkowska z SLD.
– Skoro są kłopoty własnościowe, to zmiana lokalizacji jest najlepszym rozwiązaniem – mówiła radna. – Trzy czwarte rodziców jest za przeniesieniem. To dobre rozwiązanie, bo jest zaplecze placu zabaw i są boiska. Obawy dyrektorów innych przedszkoli są nieuzasadnione.
– Los pięciu przedszkoli nie jest zagrożony – potwierdził wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Jednak radny Alexandrowicz ani myślał ustąpić – i powołał się na negatywne opinie rad osiedli Wilda i Zielony Dębiec. Co prawda rada Osiedla Wilda złagodziła swoją opinię po otrzymaniu informacji, że będzie przedszkole w szkole przy ulic Traugutta, ale rada z Dębca zwracała uwagę, że nie ma pieniędzy na remont już istniejących placówek, a jest na adaptację przedszkola w dawnej szkole.
– Stanowisko Rady Osiedla Dębiec jest co najmniej dziwne – ripostowała radna Kretkowska. – Bo zaledwie trzy lata temu mieli do miasta pretensje, że nie inwestuje w ten budynek przy Łozowej. A teraz, gdy miasto chce zainwestować, też źle. Nie odnoszę też takiego wrażenia, że liczby są przygotowane jedynie po to, by nas przekonać. No i nie mówimy o jakichś dramatycznych odległościach: to dwa przystanki autobusem albo jeden tramwajem ze spacerem. Większą barierą jest dla osób mieszkających na południowej Wildzie Hetmańska w dotarciu do przedszkola przy Traugutta niż przejazd od Bluszczowej na Dębiec.
– Proszę nie posługiwać się taką retoryką – oburzał się radny Alexandrowicz. – Pani radna dowolnie sobie dobiera liczby. Niewątpliwie rozwiązanie pana prezydenta rozwiązuje problem pracowników przedszkola i budynku, ale nie rozwiązuje problemu nadmiaru miejsc w przedszkolach na Dębcu. Nadal tam jest zbyt mało dzieci dla sześciu placówek!
– Z uporem przedstawia pan sytuację, która nie ma pokrycia w liczbach ani wydarzeniach – odpowiadała radna Kretkowska.
Emocje usiłował łagodzić dyrektor Foligowski.
– Intencją miasta jest, żeby oferta miejsc w przedszkolach była zgodna z zapotrzebowaniem mieszkańców, ale nie ma takiej możliwości – tłumaczył. – W związku z tym zakładamy istnienie przedszkoli z wolnymi miejscami.
Dyrektor przypomniał tez, że trzeba brać pod uwagę trzylatki, które wszystkie będą musiały pójść do przedszkoli w przyszłym roku szkolnym, a więc dla nich będą także potrzebne dodatkowe miejsca.
– Mam świadomość, że to nie jest idealne rozwiązanie, ale najlepsze, jakie można podjąć – podsumował wiceprezydent Wiśniewski.
I radni podzielili jego opinię, uchwalając powstanie zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 2 na Debcu.